Ja mimo całego uwielbienia świata stawiam na film Pixara. Wyobraźnią i pomysłami bije Shreka na głowę. Mogę "Potwory" oglądać dziesiątki razy, a Shrek znudził mi się po 3 seansach. A Wy, jak sądzicie?
Przede wszystkim te dwie bajki są inne, mają inny klimat i inne tło. Shrek ma tło bajki o śpiącej królewnie plus jakieś tam współczesne "dodatki". Natomiast Potwory to bajka osadzona w znajomych realiach. Jakich? Ano mamy tutaj ciągle marudzącego "szefa" - dyrektora firmy, łgarza i oszusta zarazem (zupełnie jak mój, zarobił już fortunę a nadal zrzędzi i kłamie). Kolejny to główny bohater który będąc uczciwym i zarazem dobrym pracownikiem oczywiście zostaje przypadkowo wrobiony w jakieś łajno, zrugany i staje się ofiarą (bo przecież uczciwym w pracy być nie można, trzeba oszukiwać, kłamać i ściemniać bo inaczej ciebie zwolnią). Kolejny to współpracownik kombinator (bo przecież takich pełno, ktoś musi ściemniać lub kombinować. No i na koniec stara "księgowa" która co prawda może nie jest aż taka bystra ale za to konkretna i na koniec "przejmuje władzę". Potwory to w zasadzie bajka dla dużych dzieci a nawet dla dorosłych gdyż młodsze dzieci mogą jej w pełni nie zrozumieć. Duży plus dla tej bajki zarówno za animację jak i fabułę która nawiązuje do dzisiejszych sytuacji.
Fajnie też było przedstawione przechodzenie między "światami".
Oczywiście Shrek też jest dobrym filmem ale jest po prostu filmem innym i dlatego nie można za bardzo porównywać.
Shrek to czyste Fantasy czy raczej anty-baśń.
Potwory to zupełnie inny gatunek i nie ma wiele odsyłaczy do znanych historii.
Łatwiej skupić się na drobnostkach w tym filmie niż n-ty raz się cieszyć na widok kota w butach czy ciastka. ;-)
To ja mam akurat odwrotnie ''Potwory'' do obejrzenia, jednak to do ''Shreka'' wracam zwłaszcza do jedynki i dwójki.