ma najbardziej rozpoznawalny głos wśród aktorek. dodam, że jest on nawet sexi. zresztą jak i ona sama. nie jest wybitnie uzdolnioną aktorką i nie gra w bardzo dobrych produkcjach, ale lubię oglądać filmy z nią
W sumie może nawet inaczej. Niekoniecznie pani lekkich obyczajów. Bardziej jak osoba przepita do granic możliwości.
no jak miałbym porównywać, to bardziej pasowałoby mi określenie takiej czirliderki (jakkolwiek to się pisze), która gra w komediach i ma mnóstwo adoratorów. bynajmniej ja to tak widzę. a z tym częstym spożywaniem alkoholu, to rzeczywiście coś w tym głosie jest, gdyż alkohol zmienia ten tembr. i to bardzo. i właśnie jej barwa też lekko podchodzi pod tą tezę
Abstrahując od tego, że słowo "bynajmniej" znaczy to samo, co "wcale, w najmniejszym stopniu, w żadnym razie" i nie jest elegantszą formą słowa "przynajmniej", zgodzę się całkowicie ze stwierdzeniem, że Jennifer jest niesamowicie seksowna :)
Natomiast jej głos bardzo mnie drażni, co nie zmienia faktu, że jej uroda cholernie na mnie działa :)